Drugi piaskowy post jest nieco mroczny...
Dzisiaj spotkanie z
Gotowi, żeby zanurzyć się w ciemności?
Ten lakier cieszy się chyba największą popularnością w całej kolekcji Mariah Carey.
Przeze mnie jakoś pomijany, sama nie do końca wiem dlaczego.
Czy słusznie?
Odpowiedź znajdziecie w tym poście
ze specjalną dedykacją dla Kamili.
Producent kusi, obiecując że chwila trwa wiecznie z tą matową czernią z czerwonym połyskiem.
Zatrzymajmy się zatem na chwilę i pozwólmy jej trwać... :)
![]() |
flash |
![]() |
flash |
![]() |
światło dzienne |
![]() |
światło dzienne |
Za ok. 32 zł otrzymujemy buteleczkę o pojemności 15 ml czarnego piasku,
co daje 2,13 zł/ml.
Podobnie jak w poprzednim piaskowym poście, minipędzelek sprawia, że trzeba się trochę namachać, żeby pokryć całą płytkę.
Pamiętacie, że Get Your Number napędził mi małego stracha? Stay The Night zachowywał się podobnie. Po nałożeniu pierwszej warstwy lakier nie wyróżnia się zupełnie niczym.
![]() |
baza i jedna warstwa STN |
Magia zaczyna się w momencie, gdy wyschnie druga warstwa.
Wtedy otrzymujemy upragniony efekt WOW! (ang. Wonderful, Oh, Wonderful!- przypomnienie;).
Lakier schnie dłużej niż niebieski GYN: jakieś 25 min.
Po upływie pół godziny możemy się zachwycać grą czerwonych drobinek na dłoniach.
Tym razem określenie wykończenie piaskowe nie oddaje do końca efektu,
który mamy na paznokciach. Ja pokusiłabym się o porównanie go... z fakturą asfaltu lub skały wulkanicznej- jeszcze nie do końca zastygniętej, z mnóstwem rozżarzonych iskierek wewnątrz.
Sama czarna baza przywodzi na myśl lakier The Nails Inc. Leather Effect >klik!<,
który znajduje się na mojej wishliście.
![]() |
detal |
Skojarzenie z wulkanem przywodzi na myśl następne mroczne obrazy- dla mnie Stay The Night wydaje się nieco...diaboliczny i pewnie dlatego PIEKIELNIE mi się podoba. STN pasuje do rockowych stylizacji, ale sprawdzi się też na eleganckie wieczory w oryginalnym wydaniu.
Aż dziwi fakt, że taki fajny efekt osiągamy, aplikując lakier o tak nieskomplikowanej strukturze,
bowiem w buteleczce kryje się jedynie czarna baza z drobnym, czerwonym brokatem.
STN jest chyba najmniej złożonym okazem wśród piasków.
Bardzo polubiłam się z tym przystojniakiem, nosiłam go aż 4 dni.
Tak, jak w przypadku GYN jedynymi oznakami znoszenia są starte końcówki:
wypolerowana piaskowa faktura, która wydaje się być nieco ciemniejsza od reszty płytki
ze względu na mniejszą ilość drobinek zgubioną podczas użytkowania.
Oprócz tego, czerwony brokat traci swój kolor- czerwień ściera się, płytka nie migocze
już czerwienią a srebrem.
Zaznaczam jednak, że trwałość jest pojęciem względnym i indywidualnym.
Tym razem przy zmywaniu pomogłam sobie folią.
Jak Wam się podoba Stay The Night?
Zostaniecie z tym mrocznym typkiem na noc? :)
Dla fanek nietypowych wykończeń (czyt. dla mnie^^) mam świetną wiadomość.
Pojawił się kolejny piaskowy akcent w bogatym wyborze lakierów O.P.I.
![]() |
What The Wizardity Is This? z kolekcji Disneys OZ Great and Powerful |
Mam nadzieję, że sprostałam i zaspokoiłam ciekawość Kamilii. :)
Pozdrawiam,

Strasznie bym chciała mieć chociaż jeden lakier piaskowy :P
ReplyDeletewow świetny efekt :) podoba mi się!
ReplyDeleteBardzo fajny! Podoba mi się to zestawienie czerni z czerwienią.
ReplyDeleteuwielbiam go :D
ReplyDeleteWow :) cudowny jest :D
ReplyDeleteOoo, ładne toto, podoba mnie się :) Aczkolwiek poczekam i na randkę umówię się jak wejdzie jakaś tańsza wersja u konkurencji :)
ReplyDeleteTwój opis kojarzy mi się z 50 twarzami Grey'a :D
świetny jest :)) nie mam jeszcze żadnego piaskowaca (OPIka zreszta też nie -.-)
ReplyDeleteale cudo, taki gotycki bym powiedziała ;]
ReplyDeleteDaje bardzo ładny efekt - podoba mi się :)
ReplyDeleteWow! Są ekstra!
ReplyDeletemoja miłość od pierwszego wejrzenia :) już się czaję gdzie by to go kupić w przyzwoitej cenie :)
ReplyDeletewygląda całkiem niegupio ;)
ReplyDeletema coś fajnego w sobie :)
ReplyDeleteWygląda ślicznie :)
http://cynamoooo.blogspot.com/ Super ;3
ReplyDeleteNie przemawia za mną chyba to wykończenie. Ale ja od dawna nie przepadam za tak intensywnym brokatem na pazurkach to pewnie dlatego :D Chociaż przyznam, że kolor jest ciekawy. Faktycznie wygląda jak wulkaniczna lawa :D
ReplyDeleteCiekawy efekt, bardzo ładny:)
ReplyDeleteMega efektowny:D Podoba mi się jak migocze:D
ReplyDeleteChcę go! Niestety obiecałam sobie, że nie wydaję ponad 20 zł na lakiery. Ślicznie wygląda, a z flashem to już w ogóle..
ReplyDeleteSuper kolor bardzo mi się podoba:) Jak zwykle idealnie dobrane dodatki;)
ReplyDeleteBardzo ciekawy blog, ja dopiero zaczynam i miło przyjmę każdą sugestię. Zapraszam do mnie :)
ReplyDelete25minut? o rany, straaaasznie długo! efekt piękny, podoba mi się taki papier ścierny;)
ReplyDeletenaprawdę pozostaje długo plastyczny... lawa potrzebuje czasu, żeby stężeć :D
DeleteZe wszystkich piaskowych lakierów OPI ten jest najładniejszy, ale i tak nie jest to wykończenie, które mi się jakoś bardzo podoba a wręcz przeciwnie. U Ciebie wygląda bardzo ładnie:)
ReplyDeletewiem, że lubisz, gdy lakier błyszczy i jest gładki :)
Deletepiaski albo się lubi, albo omija szerokim łukiem.
Dzięki za post. :) Nie wiem, czy dobrze zrobiłam zamawiając go - wypróbuję i ocenię sama - choć ja pewnie znajdę więcej minusów, niż plusów, jak w większości lakierów :D
ReplyDeletePrześliczny lakier :) prezentuje się bosko :)
ReplyDeleteMuszę sobie coś sprawić z takim wykończeniem, bo nie mam... Ten bardzo mi się podoba. :)
ReplyDeleteMarzy mi się taki lakier ;)
ReplyDeleteŚlicznie wygląda. ;)
ReplyDeleteNiesamowity lakier! Na prawdę jestem zachwycona! :)
ReplyDeleteale jest cudowny ♥.♥
ReplyDeleteGdzie kupiłaś lakiery z tej serii?;)
ReplyDeleteOPIki kupuję na Victoria's Beauty.
DeleteJest świetny! :)
ReplyDeleteWygląda świetnie, ale wielka szkoda, że schnie prawie pół godziny ;O
ReplyDeleteładny kolor ale ... czegoś mi w nim jeszcze brakuje.
ReplyDeleteten wygląda jak dla mnie najlepiej z kolekcji
ReplyDeleteLove that colour so much!! It's just perfect.
ReplyDelete♥nailistas
fajny efekt ;)
ReplyDeletePodoba mi się ten efekt :)
ReplyDeleteŚliczny!
ReplyDeleteTen podoba mi się bardzo!
ReplyDeleteJa tak z innej beczki: masz długie paluszki, jak pianistka :)
ReplyDeleteŁadny ;) Podoba mi się ;)
ReplyDeleteoj podoba mi się tym bardziej , ze od kilku dni chodze już w 3 z rzędu czarnym mani ;)
ReplyDeleteZajebisty lakier :D Masz cudowne paznokcie. Tylko pozazdrościć.
ReplyDeleteCudowny ten lakier :) bardzo lubię takie połączenie kolorów :)
ReplyDeleteStrasznie długo schnie, jednak prezentuje się świetnie! To lakier zdecydowanie w moim stylu :)
ReplyDeleteBuziaki Kochana!
H A L L O W K A A
Jestem zakochana w tym wykończeniu! Gdyby tylko ten brokat wydłubać... Na Czarnoksiężnika piaskowego się cieszę, bo kolor piękny i nie nawsadzali mu błyskotek. Oby jak najdłużej ciągnęli temat piaskowych ;-)
ReplyDeletesuper kolor :) ale pewnie zmywa się tak ciężko jak brokatowe lakiery ;>
ReplyDeleteŚlicznie wygląda na pazurkach
ReplyDeleteniby mroczny, a jednak mnie urzekł! chociaż wiesz jak lubię pastele, ten czarny piasek ma w sobie coś!
ReplyDeleteHello! We are the "three line" and we are your new followers.
ReplyDeleteBeautiful nails and hands!!
Congratulations for the blog is really cute!
Also we have one, if you want come and visit us!
Please check also my facebook page and like it if u can!
A lots of Love ♥
Online Fashion Gastro Blog
Facebook
Twitter
Pinterest
za długo schnie i za drogi jak dla mnie
ReplyDeleteświetne pazurki!
ReplyDeleteChyba rzeczywiście najpiękniejszy kolor z całej kolekcji!
ReplyDeleteThe only way I love this polish is with top coat on it :)))
ReplyDeleteA mi się jakoś on nie podoba. Pozostaję przy niebieskim :D.
ReplyDeleteMówiłam już, że bardzo podobają mi się Twoje zdjęcia?
Chyba najmniej mi się podoba z całej czwórki :/
ReplyDelete